Jedną ze strategii realizowanych w trakcie ćwiczenia, był wybór miejsc na uboczu, w których można w ciszy i spokoju, bez niepotrzebnego przyciągania uwagi przechodniów, przenocować w zaparkowanym samochodzie. W odcinku „Bytowanie w mieście, wyposażenie samochodu”, omawiam szerzej zasadę minimalizowania aktywności w aucie. Chodzi o to, aby zaparkować na wcześniej upatrzonej pozycji dopiero wówczas, gdy wszystkie czynności wieczorne, łącznie z przygotowaniem legowiska, mamy już za sobą. Gdy skusiłem się jeszcze na książkę do poduszki i wygrzebanie kilku smakołyków z pakietu żywnościowego z bagażnika, zorganizowałem dodatkowy postój poza docelową lokalizacją.

Słowo o książce, która pojawia się na nagraniu – Cody Lundin, pozytywnie zaskoczył mnie ilością opisu aspektu psychologicznego przetrwania. Oczywiście, w ponad 400 stronicowej księdze mogłoby tej tematyki znaleźć się o wiele więcej, jednak trzeba pozytywnie odnieść się do tego co zostało w niej zamieszczone. To wyraźny postęp względem wielu podręczników przetrwania. Znaczna ich część pozostała na poziomie „jak oprzeć patyk o drzewo”…

Autor zachęca do spojrzenia na sztukę przetrwania przez pryzmat tego kim jesteśmy. W mojej ocenie jest to szczególnie ważne, gdyż ściśle wiąże się z pojęciem samoświadomości, którą uznaję za istotną część fundamentu tzw „piramidy przetrwania„. Lundin pisze również o fizycznych i psychologicznych czynnikach stresu i strachu, wskazując przy tym sposób, w jaki zjawiska te wpływają na ludzki organizm. „Gdy rozpęta się piekło” to pierwszy poradnik survivalowy, w którym wreszcie odnajduję choćby podstawowy opis dotyczący współpracy i sposobów rozwiązywania konfliktów. Wielu z nas ma z tym problemy w życiu codziennym, w warunkach wręcz idealnie komfortowych. Jakim cudem w sytuacji walki o życie i paraliżującej presji psychicznej mamy rodzić sobie z różnicą zdań „współplemieńców”?

Na stronie 11, Cody sam wskazuje zagadnienia wokół których koncentruje treść swojej książki;
„1. Rozpoznanie czego ludzie naprawdę potrzebują, by przeżyć w krótkim i dłuższym okresie czasu.

2. Wskazanie rzeczy naprawdę niezbędnych w warunkach, w których uzupełnienie zapasów w pobliskim (i w żadnym innym) sklepie nie wchodzi w grę.

3. Instrukcje, jak na bazie tego, co akurat ma się pod ręką, zaspokoić w zaimprowizowany sposób wiele swoich potrzeb, podnosząc przy tym komfort psychiczny i emocjonalny rodziny.”

Książka naszpikowana jest również rozmaitymi ciekawostkami np. do czego zdolni są na prawdę głodni ludzie, jak pozbyć się zwłok, jak umyć się bez wody… Dodatkowo, na co drugiej stronie odnaleźć można cytat lub mądrość, które prezentuje nam postać niejakiego Jerrego Lizaka 🙂 Przytoczę jedną z nich: „Strach jest tak mocny, jak pozwalają mu na to myśli” (przysłowie japońskie).

Nawiązując do dalszej części filmiku, czyli do techniki gotowanie na ogniu wewnątrz schronienia; niezależnie od tego, czy jest to szałas, namiot czy też kabina auta, musimy pamiętać o żelaznych zasadach bezpieczeństwa:

  • kuchenka/źródło ognia oraz naczynie do gotowania musi być zawsze całkowicie stabilne

  • wnętrze schronienia musi być skutecznie wentylowane

  • musimy zawczasu pomyśleć o sposobie gaszenia pożaru (czym, jak) oraz usunięciu materiałów ułatwiających rozprzestrzenianie się ognia

  • nigdy nie pozostawiamy płomienia bez nadzoru. Szczególnym ryzykiem może być niekontrolowane zapadnięcie w sen.

  • określ rutynę korzystania z pomieszczenia w czasie gdy stosujesz otwarty płomień. Minimalizuj przez to ryzyko przewrócenia/zahaczenia o sprzęt kuchenny (pożaru, rozlania wrzątku)

  • korzystając z kuchenek (np gazowych) oraz innych urządzeń emitujących płomień (np lamp) zawsze miej pewność, że są sprawne i nadają się do użycia. Dokładnie zapoznaj się z zasadami ich bezpiecznego użytkowania.

  • miej pewność, że spalane przez ciebie paliwo nie emituje trujących oparów. Wiele paliw nie nadaje się do użycia w schronieniach, mimo zapewnienia prawidłowej wentylacji.

  • jeżeli realizujesz scenariusz unikania kontaktu z innymi ludźmi, pamiętaj że nawet najmniejszy płomień istotnie rozświetla twoje schronienie. Zadbaj o stosowne zaciemnienie oraz minimalizuj rozprzestrzenianie się zapachów gotowanej żywności.

Opracował
Jakub F. Dorosz
UNIVERSAL SURVIVAL

6 thoughts on “Bytowanie w mieście, pierwszy nocleg

    • Jakub Dorosz says:

      Dzięki. Fajnie że nasze materiały podchodzą. Teksty staramy się pisać wartko, ściśle trzymając się tematu. Pozdrawiam

  1. subsens says:

    Ultralekki i relatywnie niedrogi, w zestawieniu z uzyskiwanym komfortem bytowania w samochodzie, gadżet: OWIEWKI. Minimum z przodu, lepiej komplet (zależy, gdzie łeb spoczywa we śnie).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *