Kończymy serię bytowania w obcym mieście szóstym odcinkiem filmu i artykułem. Całość była totalną improwizacją, z której starałem się wydusić tyle wartości merytorycznej ile się dało. Mamy nadzieję, że nasz materiał przypadł Wam do gustu. Wygląda na to, że było to pierwsze opracowanie tego typu zaprezentowane w polskim internecie. Jako UNIVERSAL SURVIVAL podejmujemy zagadnienia przetrwania na tyle szeroko, na ile pozwala otoczenie i nasza wyobraźnia.

Jaka wypływa z tego wartość merytoryczna oraz jaki był sens zrealizowanego ćwiczenia? Co to ma wspólnego z tematem survivalu? Facet mieszka w aucie i analizuje miejscówki, w których planuje zaparkować i przenocować. Nie wchodźmy tylko w temat definicji survivalu… Pojęcie to dla wielu jest niestety mocno wypaczone. Smutne ale prawdziwe.

Dla mnie sens ćwiczenia, które Wam zaprezentowaliśmy, sprowadza się do następujących zagadnień:

Poznanie obcego środowiska miejskiego

Znajdując się w całkowicie obcym mieście, poruszając się po nieznanych szlakach i ulicach, będąc pozbawionym presji czasu, można poczynić ciekawe obserwacje. Można poznać miasto z zupełnie inne perspektywy, nieosiągalej w życiu codziennym. Zupełnie tak samo jak z poznawanie przyrody przy pierwszym i każdym kolejnym wypadzie do lasu. Czujemy się w nim coraz pewniej, potrafimy dostrzegać więcej i szybciej. Wiemy czego spodziewać się w danym otoczeniu i jak czytać naturalne „znaki”. Tak samo jest w mieście. Momentami bombardują nas informacje, których jest bardzo dużo. Niekiedy występuje przesyt czynników, które przyciągają uwagę (ludzie, reklamy, dźwięki, ruch itp.) i trzeba stosować przesiew, szukając tego co faktycznie potrzebne. Są to w mojej ocenie wartościowe doświadczenia, zważywszy na fakt, że w codziennym fuknocjowaniu w znanym sobie (z porozu) środowisku, odcinamy się od tego, co dzieje się dookoła. Pracując jako streetworker (pedagog ulicy) miałem okazję wykonywać rozmaite obserwacje bardzo różnych rejonów przestrzeni miasta. Gdańsk był dla mnie ciekawym polem sprawdzenia swoich zdolności obserwacji i kojarzenia.

Przetestowanie wyposażenia

Każdy zestaw przetrwania należy testować w praktyce. Skoro testuje się puszki przetrwania, czy zestawy pierwszej linii stosowane w lesie, dlaczego nie praktykować z bagażnikowymi zestawami awaryjnymi? Skoro ćwiczymy z wykonaniem schronienia z płachty tarp, czy wojskowego ponczo, dlaczego nie testować z autem, które można zaadoptować jako schronienie (mając oczywiście w pamięci jego ograniczenia)? Zasada jest identyczna jak w przypadku survivalu klasycznego („zielonego”), realizowane w terenie naturalnym.

Nauka wyboru miejsca na nocny postój

Tak jak wspominam na nagraniu – trzeba podejmować szybkie i trafne decyzje, zwykle w oparciu o brak dostatecznej ilości informacji. Ćwiczenie ciekawe samo w sobie, a dodatkowo realizowne w środowisku znanym tylko z pozoru. Od począku narzuciłem sobie założenie, że nie korzystam z usług, które powszechnie dostępne są w miastach (płatne parkingi, hotele, restauracje itp.) Wady i zależy dwóch rodzajów miejsc omówiłem i zaprezentowałem na nagraniach.

Brak scenariusza ćwiczenia

To istotne założenie projektu. W jakich zatem okolicznościach przedstawiona wiedza może okazać się przydatna? Myślę, że zawsze wtedy, gdy przemieszczając się na znaczne odległości od swoich rodzinnych stron, nasz plan działania załamie się, np. na skutek utraty pieniędzy i możliwości kontaktu z bliskimi lub na skutek utraty zdolności przemieszczania się pojazdem na odludziu. Można oczywiście przyjąć bardziej apokaliptyczny scenariusz – np konieczność ewakuowania się na znaczne odległości samochodem, w związku z wystąpieniem klęski żywiołowej oraz w związku z czynnikiem wtórnym w postaci wysokiego ryzyka agresji ze strony innych ludzi.

Dodatkowo, dzięki zrealizowanemu ćwiczeniu, każdy zaprezentowany filmik oraz uzupełniający go artkuł przedstawiał mniej lub bardziej wyszukane patenty, przydatne zarówno w sytuacjach survivalowych, jak i drobnych trudnościach dnia codziennego. Był to, m.in.

  • opis przypadku pożaru samochodu,
  • omówienie wariantu ekonomicznego wyposażenia bagażnika samochodu osobowego, którego skompletowanie nie powinno nikomu nastręczać trudności,
  • wnioski dotyczące bezpieczeństwa w zakresie bytowanie w przestrzeni miejskiej, w tym z wykorzystaniem samochodu jako schronienia,
  • wnioski dotyczące bezpiecznego używania ognia wewnątrz schronienia, w tym także wewnątrz pojazdu,
  • wnioski dotyczące komfortu długotrwałego bytowania w aucie
  • prezentacja przykładowego zestawu EDC

oraz inne zagadnienia, przedstawiane na przestrzeni całej serii.

Tułaczka w obcym mieście to ciekawe, wcale nie ekstremalne doświadczenie. Z każdego działania można wyciągać konstruktywne wnioski na przyszłość. Mam nadzieję, że ten artykuł wyraźnie to pokazał, opisując cechy zrealizowanego ćwiczenia.

Będziemy wdzięczni, jeżeli zechcecie podzielić się z nami Waszymi spostrzeżeniami na temat zaprezentowanego cyklu. A tego kto oglądał na wyrywki, zapraszamy do obejrzenia wszystkich filmików i przeczytania artykułów uzupełniających ich treść.

Opracował
Jakub F. Dorosz
UNIVERSAL SURVIVAL

2 thoughts on “Bytowanie w mieście, podsumowanie serii

  1. Paweł Kumik says:

    ” Skoro ćwiczymy z wykonaniem schronienia z płachty tarp, czy wojskowego ponczo, dlaczego nie testować z autem, które można zaadoptować jako schronienie ”

    Szanowny Panie

    Adaptacja – zmiana w celu przystosowania

    Adopcja – forma przyjęcia do rodziny osoby obcej, stwarzająca stosunek podobny do pokrewieństwa. Jest to przybranie dziecka (często w wieku dziecięcym) za swoje

    Auto można jedynie zaadaptować. Niby mała zmiana, ale zmienia sens wypowiedzi.

    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *