Wyjątkowo to radosne i szczęśliwe chwile, gdy docieramy do cywilizacji po wielu dniach leśnej tułaczki 🙂 Z pustym brzuszkiem, obolałymi odnóżami i wychłodzonym organizmem, jednocześnie z dużą dozą satysfakcji i radości!

Ostatnie kilometry zwykle dłużą się w szczególny sposób. Dodatkowo, zawsze trafi się dziwna okoliczność lub przygoda. Rok wcześniej w naszym ostatni dniu na pustyni spadł deszcze, a tym razem poprzez „urwanie” na trasie wielu kilometrów udało nam się zyskać dobę czasu. Zagadką w tej sytuacji pozostawał dla nas jednak  kierowca autobusu, a w zasadzie jego dobra lub zła wola przełożenia terminu naszej jazdy z Supru do Ivalo na wcześniejszy dzień. Fin okazał się jednak człowiekiem poczciwym i otwartym na potrzeby strudzonych i wygłodniałych survivalowców. Nasz powrót do cywilizacji przebiegł zatem zaskakująco szybko i sprawnie, mimo bardzo gęstych opadów deszczu, które mocząc naszą odzież i sprzęt, zepchnęły nas na skraj hipotermii.
Pamiętaj proszę, że to nie jest jeszcze zakończenie naszej serii filmów z wyprawy do Laponii. Niedługo nastąpi publikacja ostatniego, 13. odcinka tej przygody. Do zobaczenia zatem 😉 Kuba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *