Kierując się w stronę jedynego w okolicy, skomunikowanego ze światem miasta Madinet, zdecydowaliśmy się wyjść poza rejon przedstawiony na naszej mapie. W takim przypadku można było poczuć nieco stresu, szczególnie że każdy miejscowy, zapytany o drogę, podawał różną odległość do pokonania. Czasami rozbieżność dotyczyła nawet 15 km (dla nich żadna różnica, gdyż wszyscy przemieszczają się tam środkami kołowymi). Przy ograniczonym dostępie do wody, można było wówczas wpaść w poważne tarapaty. Alternatywą byłoby jednak wracanie po swoich śladach od Fermy Nr 3 do miejscowości Żanadaria, co nie do końca nam się uśmiechało. Zdecydowanie lepiej jest wciąż odkrywać nowe tereny 🙂
Całe szczęście, że przyroda postanowiła, po raz kolejny, nacieszyć nasze oczy pustynnymi widokami. Mogliśmy przez to poczuć „klimat” wyprawy jeszcze przez kolejne dwa dni marszu. Dominował wiatr, nieco chmur oraz resztki naszego najlepszego kompana w pustynnej podróży, naparu z mięty.

37

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *