Recenzja krzesiwa firmy Light My Fire ze SklepuDlaTurysty.pl
Oglądając filmik można wyłapać kilka praktycznych rozwiązań dotyczących samego krzesiwa i sposobu jego użycia oraz przenoszenia. Kuba pokazuje, ale celowo nie wszystko objaśnia. Uważny widz może popisać się wiedzą w komentarzach. Mamy nadzieję, że skorzystasz z naszego zaproszenia do zabawy.

Chcesz poznać więcej sposobów rozpalania ognia? Zapraszamy na Kurs Przetrwania Universal Survival

Kurs_przetrwania

6 thoughts on “Nietypowa recenzja krzesiwa Light My Fire

  1. krzysiek says:

    Jakoś zawsze się tak składa , że mam zapalniczke , krzesiwo jest awaryjną opcją i dlatego w życiu ze dwa razy tylko użyłem. Jeśli chodzi o technike rozpalania to trzymałem w pewnej odległości od rozpałki , a tu widać ,że krzesiwo jest praktycznie w rozpałce,

    • Jakub Dorosz says:

      Ja również stosuję zapalniczkę, ale mam też awaryjnie krzesiwo. W sytuacji nieprzewidzianego problemu i pobytu przymusowego w terenie, jeżeli miałbym czas i sposobność zamieniłbym kolejność, czyli najpierw krzesiwo (póki jest jescze w miarę OK), a zapalniczka czekałaby na jeszcze gorszą sytuację (zabezpieczona przed wilgocią i utratą gazu). Często tak posługuję się krzesiwem by droga iskierdo hubki była możliwie krótka. Daje to zwykle dużo szybszy zapłon 🙂

  2. marcinros says:

    info dot. techniki było poniekąd zakamuflowane – był i sposób krzyśka, przy rozpalaniu wiechcia trzcinowego – przy wietrznej pogodzie jednak – warto oprzeć pręt o hubkę – zasadniczo – zawsze warto 🙂

    • Jakub Dorosz says:

      Zgadza się 🙂 Dziękuję za komentarz i przepraszam że dopiero teraz odpisuję… realizacja kursów skutecznie odciąga od komputera. Zapraszam do lektury kolejnych wpisów 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *