Miło mi poinformować, że mój autorski program profilaktyczny „Zaufaj sobie – zostań survivalowcem” stał się przedmiotem analizy dokonanej w trakcie konferencji naukowej

„Nauczyciel i uczeń we współczesnej przestrzeni edukacyjnej. Profilaktyka, diagnoza i terapia.”

Po konferencji wydana została książka „Profilaktyka, diagnoza i terapia w teorii i praktyce edukacyjnej” (Wydawnictwo LIBRON, Kraków 2014) pod redakcją naukową dr Urszuli Szuścik, dr Joann Skibskiej i dr Ewy Kochanowskiej.

survival-w-profilatkyce-04

Oto kilka fragmentów artykułu mgr Marleny Pedynkowskiej i mgr Beaty Raczkowskiej, który wszedł w zakres wymienionej publikacji.

Celem niniejszej pracy jest przedstawienie autorskiego programu „Zaufaj sobie – zostań survivalowcem” jako formy spędzania czasu wolnego oraz oddziaływania profilaktycznego. Problemy postawione w procedurze badawczej zawierają się w następujących pytaniach: W jaki sposób survival wykorzystywany jest jako działanie profilaktyczne? Jakie są założenia programu? (…) Wyniki niniejszych badań opierają się na analizie programu (…), którego pierwsza edycja miała miejsce w styczniu 2011 roku. Jego pomysłodawcą i zarazem autorem jest Jakub Dorosz, który we współpracy z Miejskim Zespołem Profilaktyki i Terapii Uzależnień w Olsztynie dokonał diagnozy i analizy zapotrzebowania na tak specjalistyczne działanie. Program skierowany był do uczniów szkół gimnazjalnych obojga płci, a w szczególności młodzieży z grupy podwyższonego ryzyka. W określeniu grupy odbiorców przydatne okazały się sugestie zarówno dyrektorów szkół, jak i pedagogów. Projektem zostało objętych 48 uczniów (…). Z uwagi na dużą liczebność uczestników zespół podzielony został na cztery 12-osobowe grupy, co umożliwiło przeprowadzenie efektywnych zajęć stacjonarnych oraz ułatwiło zapewnienie bezpieczeństwa podczas zajęć terenowych.

Celem głównym programu było ograniczenie zachowań ryzykownych związanych z używaniem środków psychotropowych czy działaniami agresywnymi i przestępczymi. Zakładano, iż będzie to możliwe do osiągnięcia przez zainteresowanie młodzieży alternatywną forma spędzania czasu, odnalezienie mocnych stron uczestników i „zarażenie” ich ideą samodoskonalenia się i ciągłej pracy nad sobą.

survival-w-profilatkyce-03

Program opierał się na strategii działań alternatywnych, a specyficzna do przyswojenia wiedza miała dawać satysfakcję, wzbudzać ciekawość i budować pozytywny obraz samego siebie jako przyszłego survivalowca. (…) Nazwa programu również nie jest przypadkowa. Autor zaznacza, iż człon „zostań survivalowcem” kojarzy mu się z pozytywnym „bohaterem”, który podejmuje wyzwania, jest pomysłowy, zaradny i po prostu sprytny. Być może nie ma nadprzyrodzonych mocy, ale jest specjalistą od wszystkiego, nigdy nie rezygnuje z postawionych sobie celów. Może nim zostań każdy. Tak na prawdę nie liczy się tu sprawność fizyczna, umiejętności terenowe, czy zasobność portfela. Instruktor podkreśla:

„Najważniejsze jest zaufanie samemu sobie jako ekspertowi od własnych lęków i możliwości – ważne, by czuć się bezpiecznie z samym sobą. To idea, która przyświecała mi w programie, którą starałem się zaszczepić w jego uczestnikach”.

Z analizy dokumentów wynika, że wpływ na realizację programu, jego założenia oraz efekty miała sama grupa młodzieży, która wzięła w nim udział. W skład 12-osobowej grupy projektowej, jak przedstawia to w wywiadzie pan Kuba, wchodziło kilku „zapaleńców”, czyli osoby, które były mocno zainteresowane tematem, „buntowników”, którzy na przekór światu chcieli udowodnić, że są w stanie zrobić coś niekonwencjonalnego, przeznaczonego w opinii społecznej tylko dla mężczyzn, kilku szkolnych „cwaniaków” niecieszących się pozytywną opinią wśród nauczycieli. Podczas realizacji programu okazało się, że to właśnie z tą grupą najlepiej się pracowało. Mimo tego, że absorbowała ona czas prowadzącego zajęcia, najczęściej w negatywny sposób, nie można było jej odmówić „potencjału terenowego”, który w niej tkwił. Instruktor podkreśla, że właśnie w tym drzemie siła survivalu. W instytucjonalnych warunkach szkolnych często niedostrzegamy potencjału tkwiącego w dziecku – tam, niestety, liczy się parametryzacja – jeżeli nie masz dobrych ocen, to znaczy, że w życiu również sobie nie poradzisz. Jest to oczywiście błędne przekonanie. Okazało się, że w dużej mierze cechy i predyspozycje indywidualne młodych ludzi determinują to, czy są konsekwentni, ambitni, czy wszystko ich szybko nudzi i dlatego nie kończą określonych zadań. Zdarzało się również, że w grupie znajdowały się osoby będące na co dzień „kozłami ofiarnymi” – ciche, zakompleksione, głodne pochwał i szacunku. We wspólną pracę wnosiły jednak wiele zaangażowania. Pokazuje to, że przekrój grupy był zróżnicowany, przez co efekty programu mogły być bardziej dostrzegalne. W rezultacie dawało to uczestnikom możliwość wyjścia z ról, które są im często nadawane przez otaczającą ich rzeczywistość. Na łonie przyrody musieli ufać nie tylko sobie, ale również swoim towarzyszom. Dawało to im samym możliwość spojrzenia na wiele spraw pod innym kątem.

survival-w-profilaktyce-01

Należy jednak podkreślić, że analizowany program dotyczył survivalu rekreacyjnego, ukierunkowanego na przygodę oraz zdobywanie wyselekcjonowanych przez instruktora praktycznych umiejętności. Nie można tu mówić o survivalu w ścisłym jego znaczeniu (co również podkreśla jego autor), jako swoistego rodzaju walki o przetrwanie. Nie jest to również survival proponowany przez grupy eventowe czy integracyjne (czyli tzw. survival pozorny).

W wywiadzie autor opisuje survival w ramach programu profilaktycznego jako miejsce i czas, w którym młodzież może bezpiecznie przeżyć przygodę i uposażyć się w pewne praktyczne umiejętności radzenia sobie w terenie. Jego efekty upatruje w rozwoju szerokiej gamy innych umiejętności – zarówno organizacyjnych, technicznych, jak i interpersonalnych. Jak mówi pan Kuba:

„To właśnie w przygodzie należy upatrywać esencji profilaktycznego oddziaływania survivalu, gdyż to ów duch przygody stał się swoistego rodzaju wartością dla współczesnej młodzieży. W dobie cyfrowego społeczeństwa i konsumpcyjnej cywilizacji dzieci nie wiedzą, jak np zapalić zapałkę, gdyż wszystko jest elektryczne, nawet e-papierosy. A zatem jakim przeżyciem będzie rozpalenie przez młodego człowieka ognia od iskry z krzesiwa? Współczesne społeczeństwo zapomniało już, jak ważny jest kontakt z przyrodą, który staje się przeżyciem ekstremalnym.”

A zatem survivalowy program profilaktyczny proponuje młodzieży przeżywanie właśnie tych „wielkich – małych” przygód. Zajęcia takie dają jej możliwość wyrwania się z kieratu wcześniej już wspomnianych ról, czy rytuałów szarej codzienności. Dają możliwość choć na trochę odklejenia łatki „nieudaczników”, „chuliganów”, „wandali”. Dlatego właśnie zajęcia survivalowe stanowią wdzięczną płaszczyznę pracy wychowawczej. Jest tylko „tu i teraz”, a wszystko inne pozostało w mieście. Jak podkreśla autor programu:

„Survivalowe doświadczenia, nawet te zaprojektowane przez instruktora, wzmacniają i budują samoświadomość uczestników pod względem poznania siebie (naszych zasobów i deficytów); poznania naszych ograniczeń psychofizycznych; poznania naszych kolegów i koleżanek. Pozytywne wzmocnienia w tym przypadku są jednak o tyle cenniejsze, gdyż bazują na tym, czego młodzież sama doświadczyła. Ukazujemy im w ten sposób tu, że i oni mają w sobie cechy akceptowalne społecznie i przez to społeczeństwo doceniane”.

Podsumowując: survival w efekcie daje młodym ludziom szansę zrealizowania potrzeby sukcesu oraz zdobycia uznania otoczenia – „byłem, poradziłem sobie, nie zrezygnowałem, mimo tego, że nie było łatwo”. Każdy z nas chce osiągnąć sukces, który nieodłącznie związany jest z uznaniem. W przypadku survivalu można je zdobyć na wiele sposobów, nie tylko hartem ducha i siła fizyczną, ale również sprytem, inteligencją i kreatywnością. Zajęcia survivalowe dają tu miejsce do popisów, a oryginalne i niecodzienne umiejętności przyczyniają się do podwyższenia samooceny młodego człowieka. Należy jednak podkreślić, że survival wymaga choćby odrobiny wysiłku i motywacji. W wywiadzie autor programu zaznacza:

„Jestem przekonany, że skoro młodego człowieka stać na wykrzesanie motywacji, by przychodzić parokrotnie na całodzienne zajęcia terenowe, a następnie wziąć udział w końcowym działaniu danego cyklu, czyli całoweekendowym wypadzie, podczas którego należy przejść łącznie kilkadziesiąt kilometrów, zbudować sobie schronienie, przygotować posiłek, wykonać dodatkowe ćwiczenia i zadania, to będzie on również w stanie podjąć trud stawiania oporu propozycjom sięgnięcia po używki, o ile oczywiście sam tego zechce.”

Survival jest obecnie modnym i dość popularnym nośnikiem walorów profilaktycznych, być może nie są one spektakularne, jednakże nawet drobna zmiana jest cenna. Z opinii niektórych pedagogów szkolnych po zakończeniu programu wiadomo o przypadkach dzieci, które stały się bardziej pewne siebie, u innych udało się rozwinąć zainteresowanie tematyką związaną z programem. Jedną z podstawowych zmian zaobserwowanych przez samego instruktora była zdolność młodzieży do postępowania według określonych norm i zasad, czego nie są w stanie realizować w szkole czy w życiu codziennym. Sam projekt doczekał się dwóch edycji, co również może świadczyć o jego przydatności i zainteresowaniu nim ze strony młodych ludzi.

survival-w-profilatkyce-06

Konkluzja

Stwierdzić można, że program „Zaufaj sobie – zostań survivalowcem” jest ciekawą ofertą łączącą elementy przygody, spędzania czasu wolnego oraz profilaktyki. Szczególną uwagę należy zwrócić na fakt, iż wychodzi on naprzeciw oczekiwaniom swych odbiorców, czyli jest dla nich atrakcyjny. Umożliwia zdobycie przez młodego człowieka nietuzinkowej wiedzy z zakresu przetrwania, ale również zbliża do natury, która w dobie komputeryzacji traktowana jest po macoszemu.

survival-w-profilaktyce-02

Sam program i jego idea oddziaływania profilaktycznego skupiają się głównie na wydobywaniu zasobów tkwiących w młodzieży i pracy na nich. Często ciężko jest w warunkach szkolnych odkryć owe potencjały, a czasem również nie ma po prostu na to czasu, gdyż presję wywiera określony do zrealizowania program. Niezwykła zaleta jest to, że ujawnianie zasobów jest podparte własnymi doświadczeniami, których tak na prawdę nikt tym młodym ludziom nie odbierze.

A zatem czy warto stawiać na profilaktykę alternatywną? Wydaje się, że tak, choć musi być ona bardzo rozsądnie planowana i realizowana. Sam autor nakreślonego wyżej programu widzi potrzebę jego ewaluowania i ulepszania.

opracowały:
Marlena Pedynkowska
Beata Raczkowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *