Prezentujemy wnętrze syberyjskiej chaty wykorzystywanej przez pasterzy w sezonie wypasu. Mieliśmy okazję w niej przenowacować, spędzając wcześniej cały wieczór z wesołą, ałtajską rodziną. Mieszkańcy zeszli już w doliny, a my paląc w piecu torfem, przetrwaliśmy noc w bardzo komfortowych warunkach. Następnego dnia ruszyliśmy w dalszą drogę przez przełęcz, na drugą stronę gór. Tam oczekiwała nas kolejna porcja przygód.
P.S. Sprawdź zakładkę EBOOKI – Ałtaj 2014. Zapraszamy 🙂

 

plansza sponsorzy_700

Kurs_przetrwania

4 thoughts on “Syberia – Ałtaj 2014 odc. 06: Chatka pasterzy

  1. krzysiek says:

    Chciałem zapytać o piec w tej chetce , a mianowicie o komin (tą rure) . Przed wyjściem bardzo ładnie ułożyliście zapałki i drewno na rozpałke , ale zauważyłem , że rura też została zdemontowana , czyli nie można odrazu rozpalać w piecu. Rozumiem ,że ten komin tam leży i ponowny montarz przebiega bardzo szybko .

    • Jakub Dorosz says:

      Zgadza się, komin jest demontowany na czas zimy. Jego instalacja to ustawienie do pionu, osadzenie z jednej strony w piecu (wcisk, bez narzędzi), a z drugiej wysunięcie poza dach, przez otwór wycięty w blaszanym poszyciu. Taka dziura zasłonięta kolejnym arkuszem blachy. Gdybym ja tam trafił w srogą zimę, wychłodzony, pewnie najpierw bym rozpalał, potem myślał (nie mówię że to prawidłow, ale pewnie tak by funkcjonowała głowa na skaju „zamarznięcia”). Każda czynność która przyspiesza rozgrzanie w tego typu sytuacji to zawsze poważny plus. Sądzę że łatwiej wysadzić komin ponad dach, niż strugać wiury i operować zapałakami (zgrabiałe ręce). Ciekaw jestem jak to teraz tam wygląda, w połowie lutego 🙂 Może akurat ktoś właśnie siedzi i pali w tym piecu 🙂 Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *