Ostatnia część na temat kontuzji w survivalu i wykonywaniu niezbędnych prac tylko jedną, sprawną ręką. Tym razem organizujemy schronienie. Z budowaniem schronienia, czy też rozstawianiem namiotu napotkać można te same problemy oraz podobne sposoby radzenia sobie z nimi. Niejeden banał może nas zaskoczyć, szczególnie gdy maszty dziwnym trafem zablokują się na amen w worku transportowym […]
Tag Archives: praca jedną ręką
Wiemy jak rozpalić ogień i transportować plecak, doznawszy wcześniej kontuzji ramienia. Czwarta część artykułu prezentuje technikę wiązania węzłów. Budowa ramy, poza ucięciem gałęzi, wymagała także wykonania solidnych wiązań. To kolejne ciekawe doświadczenie, gdy próbuje się tą czynność wykonać tylko jedną ręką. Po pierwsze należy mieć opanowane do perfekcji tradycyjne (w sensie oburącz) wiązanie kilku podstawowych, […]
Kontynuacja problematyki kontuzji w survivalu. W jaki sposób transportować plecak inaczej niż założony na plecy? Prezentujemy jedną z takich możliwości, zakładając scenariusz doznania kontuzji ramienia. Zadanie dla „rannego”, czyli przenoszenie plecaka przy jednoczesnym minimalizowaniu obciążenia obojczyka, barku i ramienia. Zwróć uwagę na wcześniejsze poluzowanie pasów, odpięcie jednego z ramion plecaka, sposób jego zakładania oraz wykorzystanie […]
Druga część artykułu na temat kontuzji w survivalu. Tym razem rozpalamy ogień jedną ręką. Mimo ograniczeń ruchowych musimy umieć zadbać o wszystkie priorytety przetrwania. Rozpalanie ognia – w tym zakresie najwygodniejszym rozwiązaniem jest oczywiście zapalniczka. Jeden ruch kciukiem i mamy płomień. Każdy survivalowiec wie, że nie można polegać na jednym źródle ognia. Umieść zatem w […]
Znalezienie się w sytuacji survivalowej – sytuacji walki o życie, wiązać się może z koniecznością wykonywania zadań, pomimo obrażeń fizycznych. Kontuzje nóg ograniczają oczywiście zdolność przemieszczania, a tym samym szanse pozyskiwania zapasów i niezbędnych surowców lub po prostu samodzielnego ratunku. Ciekawym przykładem walki o przetrwanie w takich okolicznościach, jest przypadek Joe Simpsona. W 1985 roku […]