Oto apteczka survivalowa, którą Kuba stosuje w trakcie kursów przetrwania. Ta sporej wielkości kieszeń może być stosowana jako rozbudowana apteczka indywidualna lub jako podstawowy zestaw pierwszej pomocy asekurujący działanie niewielkiego zespołu. Kwestia ile zdoła się do niej napchać 🙂 W trakcie terenowych zajęć realizowanych dla grupy osób, w zaparkowanym w pobliżu samochodzie czeka dodatkowo spora apteczka plecakowa. Jednak każdy instruktor naszej szkoły, przenosi na swoim pasie podstawowy zestaw medyczny, umożliwiający rozpoczęcie natychmiastowego udzielania pomocy osobie poszkodwanej, w trakcie gdy ratownik jest w drodze na miejsce zdarzenia.
dzięki i więcej niż dzięki. Ten wyrazny porządek , a szczególnie wyrażne oznakowanie, poszczególnych elementów wyposażenia, mnie /,prowadzącego ludzi w terenie/ gwarantuje w miarę szybką pomoc ,przez któregoś z uczestników. Dwóch to już zespół. Wcześniej nie pomyślałem o takim wyraznym oznakowaniu, chociaż na opakowaniach w zestawie ,na foli podkreślałem wodoodpornym np. żółtym lub czerwonym kolorem polskie oznaczenia zawartości danej saszetki. Z własnego doświadczenia wiem ,że jednak trzeba wstępnie przeszkolić wszystkich uczestników ,a szczególnie grupowych, żeby w razie wypadku nie doszło do paniki. Co do STAZY-,jest to element specjalistyczny i drogi,używany głównie osobiście przez rannego żołnierza ,głównie w przypadku np /urwaniu kończyny/ Ja na swoim wyposażeniu mam wystarczającą ,w zastosowaniu STAZE ,którą mogę sam osobiście założyć.,a można ją kupić w każdym sklepie medycznym za 10 złotych .Jeszcze raz WIELKIE dzięki. cześć
Cieszę się że artykuł coś zatem wniósł. Zawsze warto się wymieniać doświadczeniami i przyglądać rozwiązaniom stosowanych przez innych. No i rzecz jasna wybierać z tego co najlepsze dla siebie 🙂 Pozdrawiam serdecznie
Naprawdę ciekawy i informacyjny przegląd apteczki. Zawsze po obejrzeniu takiego filmiku sięgam do swoich apteczek i je przeglądam i szukam rzeczy mało przydatnych, ale i też rzeczy niezbędnych. Na przykład proszek CELOX, szukałem jak to się nazywa od jakiegoś czasu. Niestety nie posiadam, ale w zamian mam coś takiego jak Bizmutu Galusan zasadowy, taki żółty proszek na drobne skaleczenia, otarcia, pęknięte pęcherze w miejscach trudno gojących się, świetnie wysusza rany. I ta powalająca ilość rękawiczek, muszę pomyśleć o zwiększeniu zestawu przynajmniej o jedną parę.
Czy gdzieś taką apteczkę można kupić?
Ja niestety ściągałem ją już dość dawno temu zza granicy… Są w polskim internecie – wystarczy wpisać „apteczka Maxpedition FIGHT sklep” i coś się trafi na pewno 🙂
Czy mógłby Pan podać producenta tej apteczki?
Hej. To Maxpedition FIGHT. Jednak opłaca się ją tylko ściągać z USA i tylko przy sprzyjającym kursie dolara. W Polsce jest niestety bardzo droga. Polecam jednak rodzimych producentów sprzętu – np Miwo Military, Baribal Poland oraz innych (trochę osób zaczęło szyć). Pozdrawiam