Oporządzenie to jedno z ważniejszych narzędzi pracy instruktora. Strzelecko-militarne przyzwyczajenia nadal mocno determinują sposób, w jaki przenoszę swój sprzęt. Oto wynik ostatnich przemodelowań, jakie dokonały się z myślą o wiosennym sezonie szkoleń i wypadów w teren.

oporządzenie - wyciąganie manierki

Dotychczas w robocie śmigałem w pasie taktycznym, zawieszonym na szelkach + z różnymi plecakami typu patrolowego (30-40 litrów). W ich wnętrzu przenosiłem graty do realizacji danego bloku zajęć w trakcie kursu, kiedy indziej własny sprzęt bytowy. Całość była dla mnie wyjątkowo wygodna, praktyczna, umożliwiała szybkie, zamienne operowanie różnymi kompletami sprzętu/plecakami. Pas służył asekuracji działań kursantów oraz działań własnych (apteka, radio, woda, żelazna racja, szybkie schronienie, przydatne drobiazgi itd.). Gdy nie przenosiłem na plecach żadnego zasobnika, takie oporządzenie idealnie rozkładało masę ekwipunku na ramiona i biodra, jednocześnie nie przegrzewało pleców.

Oporządzenie - pas PT3

Ostatnio jednak naszła mnie chętka na inne oporządzenie. Wyszedłem z założenia stosowania trój-liniowego zestawu, którego ostatnim modułem ma być średni lub duży plecak z pasem biodrowym, większy niż stosowane dotychczas „patrolówki”. Skoro tak, odpada opcja przenoszenia drobnicy na pasie, a zastosowanie znajduje niżej prezentowane zestawienie: duży nóż montowany na amerykańskim, wąskim panelu, który schodzi poniżej pasa biodrowego oraz chestrig TAJ, o lekko zmodyfikowanej konstrukcji, z zestawem 3 prostych kieszeni + dodatki typu zrzut, radio, karabinek itp.

Oporządzenie - chestrig

oporządzenie - chestrig

oporządzenie - widok z tyłu

Z takim zestawem miałem okazję jak na razie obsługiwać jedno z naszych szkoleń. Możliwe że po sezonie wiosennym podzielę się większą ilością wniosków i szczegółami technicznymi. Istotną weryfikacją zestawu będzie kwietniowa część 3. Kursu Przetrwania oraz majowy Kurs Nawigacji. W obu przypadkach dla instruktora zachodzić będzie potrzeba przemieszczania się i opierania pracy o różne elementy wyposażenia „dydaktycznego”, bytowego oraz asekuracyjnego. Pozdrawiam, Kuba 🙂

Kurs nawigacji

8 thoughts on “Oporządzenie „pod” plecak

  1. zbigniew borg says:

    jak dla mnie – to zawsze od wiekow , preferuje , pelny luz na klatce . I jak sie tu przewrócić ? Ne powiedzial bym ze to ulatwia oddychanie przy intensywnym marszu. W dzialaniach taktycznych , kidy sie oprzesz o sciane okopu plecami , to na pewno jest praktuczne , ale z czolganiem …? Ja reguluje sobie zasuwakiem latem a takze zima , odpowiedno chlodzenie organizmu , nie bezposrednio na gola skore, ale przez cienki lub siatkowy podkoszulek , i raczej rzadko musze sie ubierac ” na cebulke „.

    • Jakub Dorosz says:

      Rozumiem i w pełni szanuję 🙂 Wszystkie tego typu klimaty to rzecz ściśle indywidualna. Przez kilka lat intensywnie działałem w tematyce taktycznej, gdy setki razy miałem na sobie różne kamizelki taktyczne (z prawdziwymi, ciężkimi magazynka, w ramach trudnych wielodniowych treningów) i to już chyba kwestia przyzwyczajenia. Głębokie oddychanie nie stanowiło dla mnie nigdy problemu. Obecnie, w kontekście pracy instruktora, który musi czasem żonglować różnymi zestawami sprzętu w plecakach, oporządzenie takie (czy też przenoszone na pasie), to jak dotąd jedyny sensowny sposób na sprzęt I i II linii. Alternatywną byłyby chyba tylko 2 plecaki, co oczywiście wiemy że jest bezsensowne. Co ciekawe chestrig po pewnych prostych przeróbkach daje się założony podobnie jak pas taktyczny, więc w tym względzie jest to dość uniwersalny komplet. Ale trzeba też jasno zaznaczyć, że jest to po prostu specyficzny patent, dobrany pod wąski zakres aktywności (taktyczne, instruktorskie), który z pewnością nie będzie odpowiadać każdemu. Osobiście nie przeszkadza mi w żaden sposób, dopóki mogę swobodnie się wysikać, bez potrzeby zdejmowania kamizelki 🙂

    • Jakub Dorosz says:

      Dzięki 🙂 Pamiątka z Nowosybirska. Sklep z Gorkami zrobił wtedy na nas wrażenie, choć dużo większe zrobili napotykani z rzadka w górach ich „oryginalni” użytkownicy. Pozdrawiam

  2. IWAN says:

    Witam serdecznie.

    Oglądam Was od pierwszej wyprawy na Syberię. Świetny kanał, dużo fachowej wiedzy, genialne podejście. Mam cichą nadzieję, że uda mi się w tym roku wyrwać do Was na szkolenie.

    Ciekaw jestem, jakie kurtki masz na sobie na przedstawionych zdjęciach? Interesuje mnie szczególnie ta gorkopodobna, ale nie pogardzę informacją o obu 😉

    Pozdrawiam i do zobaczenia (mam nadzieję) w tym roku.

    • Jakub Dorosz says:

      Witam, bardzo mi miło. Oczywiście zapraszam serdecznie na kursy. Wszystkie terminy są zamieszczane w poszczególnych zakładkach oferty (formularze zgłoszeniowe i opcja wyboru terminu). Gdybyś potrzebował dodatkowych informacji to śmiało ślij wiadomości lub możemy się też zdzwaniać. Co do kurtek: Gorka pochodzi ze sklepu w Nowosybirsku, zakupiona w trakcie powrotnej drogi z Ałtaju. Na metce nosi nazwę Polar Bear. Jej jakość obstawiałbym jako średnią, a może nawet i niską… Szwy potrafią się lekko rozłazić, gdzieniegdzie luzują się guziki, a sam materiał nie jest tak pancerny jak można by tego oczekiwać po górskim mundurze. Nie mniej jednak jest sympatyczna, klimatyczna i nawet wygodna. Dodatkowo można dzięki niej przełamać nieco kamuflażowy styl noszenia ubrań moro. Nigdy nie poddawałem jej żadnej impregnacji. Druga kurtka w kamuflażu, to współcześnie wykonana kopia anoraka stosowanego przez Strzelców Alpejskich w czasie II WŚ. Maskowanie to tzw liść dębu (wersja jesień), obecnie kopiowany m.in. w rosyjskich czy białoruskich maskałatach. Kupiłem ją przez internet około 10 lat temu i niestety nie pamiętam szczegółów dotyczących sklepu/producenta. Możliwe, że przymierzymy się do uszycia własnego anoraka, który w znacznej mierze będzie wzorowany właśnie na tym modelu. Pozdrawiam 🙂

      • IWAN says:

        Dzięki za wyczerpującą odpowiedź 🙂

        Co do Waszego anoraka, to naprawdę fajny pomysł. Dzięki takim inicjatywom jest z czego wybierać i każdy znajdzie coś dla siebie.

        Co do szkoleń – czekam na jesień. Wtedy będzie więcej możliwości z mojej strony. Pozostajemy w kontakcie 🙂

        Pozdrawiam serdecznie.

        • Jakub Dorosz says:

          Uff, dzieje się, dopiero teraz mam możliwość wrzucić Twój komentarz-odpowiedź. Dzięki, pozostajemy zatem w kontakcie i do zobaczyska 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *