Drewniana chata pośrodku dzikiego obszaru, w którym człowieka przy pomyślnych wiatrach można spotkać raz na kilka dni. Czy może być lepsze znalezisko dla strudzonych i wygłodniałych survivalowców? Może! 🙂 Wszystko dokładnie zaprezentowaliśmy i omówiliśmy na filmiku 🙂

Tym „lepszym” okazała się chata z bardzo komfortowym wyposażeniem oraz zapasami żywności. Woreczki z ryżem, z dodatkiem pieprzu i rozpuszczonej kostki rosołowej – niebo w gębie! Gdy następnego dnia dołożyliśmy do tego jeszcze grzyby, poziom gastrycznej satysfakcji przerósł nasze najśmielsze oczekiwania. To dowodzi, jak bardzo jesteśmy przyzwyczajeni do codziennego „dobra”, wygody, komfortu. Oczywiście nie ma w tym nic złego, ale warto pamiętać i doceniać proste rzeczy.

Dodatkowym, skrajnie dla nas użytecznym źródłem komfortu jaki oferuje drewniana chata okazały się zwykłe garnki, dzięki którym mogliśmy zacząć gotować nasze potrawy sposobem innym niż opiekanie nad ogniem. Każdy survivalowiec powinien pamiętać, że opiekanie nad ogniem jest tylko jednym ze sposobów przygotowania pożywienia, wiążącym się ze stratami tłuszczu. Będąc jednak pod presją kilometrów do pokonania oraz zminimalizowanego wyposażenia, musieliśmy się godzić na pewne uproszczenia. Jaką reakcję wywołała w nas drewniana prycza – zobaczysz w filmiku.

Kurs Przetrwania Symulacje Survivalowe

Do zobaczenia w następnych odcinkach
Kuba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *