W dzisiejszym odcinku drogę zagradzają nam głazy na szlaku. Aby dowiedzieć się jak sobie z nimi radziliśmy obejrzyj odcinek.
Wyzwanie jakie dla piechura stanowią leżące głazy na szlaku leży nie tyle w samych kamieniach, co w co znajduje się poniżej nich, a raczej nie znajduje się tam. Takie kamienie mające dowolny rozmiar – od piłki do samochodu osobowego potrafią być luźne, a piechur dowiaduje się o tym dopiero gdy już stoi na takim kamieniu. Często zaczyna się wtedy rozpaczliwa walka o utrzymanie równowagi. Spowalnia to niesamowicie nasz marsz, i tak już bardzo wolny. Zagrożeniem jest najmniejsze zwichnięcie, które w normalnych warunkach wymaga krótkiego leczenia. Tutaj mamy do czynienia z kompletnym odludziem, a co za tym idzie zawiadomienie służb ratunkowych o konieczności interwencji może zająć długie godziny. Samo dotarcie ratowników należy liczyć w dniach.
narracja jak u Hitchkoka: zaczyna się trzęsieniem ziemi a potem to już tylko coraz większa groza! 😉
Gratuluję kolejnego, rewelacyjnego odcinka!!!!
Dzięki 🙂 Gdyby jednak nie wartość faktycznej przygody, na niewiele by się zdała sama narracja. Pozdrawiam i zapraszam również na serie filmów z wcześniejszych wypraw 🙂