Po szczęśliwym dotarciu do wody, zorganizowaliśmy szybki nocleg. Następnego dnia rano rozpoczęliśmy czerpanie wody ze starego zakola okresowej rzeki oraz leczenie odwodnienia. Wcześniejszy marsz wykonany na limicie płynów, teraz odbija się bólem głowy i wyraźnym osłabieniem organizmu. Przez cały dzień musieliśmy leżeć w cieniu i popijać miętową herbatę oraz rozrobione w kubkach elektrolity, stosowane w przypadku biegunek. Pod wieczór poczuliśmy się ponownie na tyle dobrze, by wykonać to krótkie nagranie. Zapraszam na podsumowanie przygód z kilku ostatnich dni oraz opis miejsca w jakim aktualnie się znaleźliśmy. Musimy regenerować siły, przed kolejnym planowanym skokiem w pustynię 🙂


37

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *